Radio Białystok | Wiadomości | Koniec procesu ws. oszustw parabanku - tysiące pokrzywdzonych, setki doradców oskarżonych

Koniec procesu ws. oszustw parabanku - tysiące pokrzywdzonych, setki doradców oskarżonych

26.06.2025, 13:03, akt. 13:10

Przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku zakończył się w czwartek (26.06) proces odwoławczy sześciu byłych doradczyń finansowych w firmie udzielającej pożyczek, nieprawomocnie skazanych za oszustwa. Ubiegający się o pożyczki wnosili konieczne bezzwrotne opłaty, a decyzje o przyznaniu pieniędzy były odmowne.

Sąd, 11.03.2025, fot. Fotolia
Sąd, 11.03.2025, fot. Fotolia


0:00
0:00
Przed białostockim sądem zakończył się proces apelacyjny w sprawie oszustw przy udzielaniu pożyczek - relacja Marty Nazarko | Pobierz plik.


Problemy z odsłuchem?

Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.

Mechanizm działania parabanku

To tylko jeden z aktów oskarżenia, które skierowała do sądu Prokuratura Regionalna w Gdańsku, przez kilka lat badająca działalność spółki działającej jak parabank, która - pod różnymi nazwami m.in. jako PKF Skarbiec - prowadziła działalność, która miała polegać na udzielaniu pożyczek osobom i podmiotom bez zdolności kredytowej.

Pożyczkobiorcy musieli jednak najpierw wpłacić tzw. opłatę przygotowawczą, wynoszącą od kilku do dziesięciu procent kwoty, o którą się ubiegali. Były to wpłaty bezzwrotne, a zdecydowana większość ubiegających się o pożyczkę dostawała decyzje odmowne. W ocenie prokuratury, cała działalność tego podmiotu od początku była nastawiona na pozyskiwanie tych opłat przygotowawczych i z tego spółka czerpała zyski.


Skala i mechanizm procederu

Proceder prowadzony w latach 2004-2015 przez podmiot, który miał oddziały w całym kraju, badała Prokuratura Regionalna w Gdańsku, kierując do sądów ponad dwadzieścia aktów oskarżenia. Największy proces toczy się przed gdańskim sądem, oskarżone jest kierownictwo tej spółki. Liczba osób pokrzywdzonych przekracza 73 tys.

Spółka zamieszczała ogłoszenia w lokalnych czasopismach, reklamowała się również na stronach internetowych. O pożyczkę mogły się ubiegać m.in. osoby zadłużone oraz nieposiadające zdolności kredytowej. Do biur spółki znajdujących się na terenie całego kraju, zgłaszały się głównie osoby znajdujące się w trudnej sytuacji życiowej.

W ocenie prokuratury informacje, które te osoby dostawały od doradców były nierzetelne. Pożyczkobiorcy byli np. informowani, że jedynym warunkiem uzyskania pożyczki jest wniesienie opłaty przygotowawczej i że nie są potrzebne żadne zabezpieczenia, wystarczy rachunek bankowy i wpływy na nim.

W konsekwencji klienci spółki decydowali się na uiszczenie opłaty przygotowawczej w kwocie nawet do 50 tys. zł. Według ustaleń prokuratury, pożyczki dostało jedynie 0,8 proc. ubiegających się o nie, a szkody innych osób zostały oszacowane na ponad 181 mln zł.


Wyrok sądu pierwszej instancji

Przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku w czwartek (26.06) zakończył się proces sześciu doradczyń finansowych spółki. Sąd pierwszej instancji nieprawomocnie skazał siedem osób (jedna nie składała apelacji) na kary więzienia w zawieszeniu i grzywny, orzekł też obowiązek częściowego naprawienia szkody - tu łączna liczba pokrzywdzonych to kilkaset osób, a każda z oskarżonych - według ustaleń śledztwa - wyłudziła od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych.


Argumenty obrony i stanowisko prokuratury

Obrońcy chcą uniewinnienia, ewentualnie kar łagodniejszych. Wszyscy argumentują, że oskarżone nie miały świadomości, że biorą udział w oszustwie i nie można im przypisać takiego zamiaru. W swoich mowach końcowych zwracali uwagę, że gdy te kobiety podejmowały tę pracę, były bardzo młode, w niektórych przypadkach było to ich pierwsze zatrudnienie i nie miały żadnego wpływu na politykę władz spółki.

Prokuratura w swojej apelacji chce poprawienia błędu pierwszej instancji związanego z wyliczeniem kwot w związku z obowiązkiem naprawienia szkody. Odnosząc się do argumentacji obrońców, że ich klientki nie miały świadomości udziału w oszustwie, prok. Katarzyna Mosakowska z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku zwracała uwagę, że w spółce zatrudnionych było ponad 350 doradców, z których "zdecydowana większość" bardzo szybko przekonywała się, że celem działania spółki jest de facto pobieranie opłat i unikanie wypłacania pożyczek i - widząc to - rezygnowała z pracy.

"Natomiast żadnej z oskarżonych nie zapaliła się czerwona lampka" - mówiła prokurator. Dodała, że osoby, które ubiegały się o pożyczki były ubogie, niewykształcone, osoby które "stanęły pod ścianą" i nie miały szans na pożyczkę w banku. Od doradczyń usłyszały, że wystarczy wpłacić opłatę przygotowawczą i w krótkim czasie dostaną pieniądze.

Podkreślała, że gdyby oskarżone takim osobom udzielały rzetelnych informacji o warunkach uzyskania pożyczki, nie "siedziałyby na ławie oskarżonych". I zwracała uwagę, że bez takich pracowników, spółka nie uzyskiwałaby opłat przygotowawczych.

Wyrok w tej sprawie ma być ogłoszony za dwa tygodnie.

źródło: PAP | red: bs

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z iOS

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z Androidem

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów Huawei

ZOBACZ TEŻ:


Przed białostockim sądem zakończył się proces apelacyjny ws. wyłudzania pożyczek bankowych

29.05.2025, 20:06

Złagodzenia kary domaga się 63-letni mężczyzna oskarżony w sprawie wyłudzania pożyczek bankowych. Zdaniem śledczych zaciągał kredyty, których nie zamierzał spłacić, a ponadto jako właściciel firmy - wystawiał fałszywe zaświadczenia o zatrudnieniu innym osobom, a te - na tej podstawie - wnioskowały o kolejne kredyty.


Obiecywał zyski, pożyczał pieniądze i nie zwracał. Znajomi stracili fortunę

15.04.2025, 18:12

Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zakończył się we wtorek (15.04) proces 31-letniego mieszkańca Siemiatycz oskarżonego o szereg oszustw łącznie na blisko 2 mln zł. Przysłuchany został jeszcze jeden świadek, strony wygłosiły mowy końcowe. Wyrok ma być ogłoszony w piątek.


Pożyczał, nie oddawał, znów pożyczał - grozi mu 5,5 roku więzienia

11.03.2025, 17:59

Manipulował ludźmi i wykorzystał zaufanie znajomych i przyjaciół - tak działanie oskarżonego ocenia prokuratura i domaga się 5,5 roku więzienia. Chodzi o młodego mieszkańca okolic Siemiatycz, który w ciągu dwóch lat od 20 osób pożyczył prawie 2 mln zł i długu nie zwrócił.





ZNAJDŹ NAS











źródło: podlaska.policja.gov.pl
Z POLICJI
11.09.2025, 13:14, akt. 13:19

Groził, podpalił, jest w areszcie









źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok