Radio Białystok | Wiadomości | Jeden z kierowców oskarżonych w sprawie tragicznego wypadku w Białymstoku będzie miał powtórny proces
Będzie powtórny proces w sprawie tragicznego wypadku na ul. Towarowej w Białymstoku, ale na ławie oskarżonych zasiądzie już tylko jeden, a nie trzech kierowców. Wyroki wobec dwóch są już prawomocne, rozstrzygnięcie w sprawie trzeciego białostocki sąd uchylił we wtorek (22.07).
Chodzi o wypadek z marca 2021 r. Kierowca opla wyjechał z drogi podporządkowanej i uderzyło w niego BMW, które jechało za szybko. Później jeszcze zderzyło się z autobusem komunikacji miejskiej, którego kierowca patrzył w tym czasie w telefon. Ciężko ranna została 23-letnia pasażerka BMW, po dwóch miesiącach zmarła.
Sąd pierwszej instancji ocenił, że to kierowca opla, który wymusił pierwszeństwo jest winny i skazał go na rok więzienia w zawieszeniu i na rok odebrał prawo jazdy. Dwaj pozostali popełnili wykroczenia i z powodu przedawnienia wobec nich postępowanie zostało umorzone.
Ale sąd drugiej instancji zgodził się z umorzeniem sprawy tylko wobec kierowcy autobusu - mówi sędzia Przemysław Wasilewski:
Mimo że wyraźnie widać, że prawą ręką kieruje autobusem, a w drugiej ręce trzyma komórkę i używa tej komórki, jego czas reakcji był taki, jakby tej komórki nie używał. Czyli jak najbardziej popełnił wykroczenie, natomiast to jego zachowanie nie miało żadnego wpływu na przebieg wypadku - mówi sędzia.
Do wypadku - zdaniem sądu - mógł natomiast przyczynić się też kierowca BMW, który jechał za szybko - ponad 70 km na godzinę.
Wiedząc, że porusza się z taką szybkością powinien obserwować przedpole jazdy na tyle uważnie, żeby przy takiej prędkości mógł zahamować - dodaje sędzia Przemysław Wasilewski.
Dlatego sąd uchylił wcześniejszą decyzję o umorzeniu i ten oskarżony będzie miał powtórny proces.
Prawomocnie skazany jest natomiast kierowca opla. W jego przypadku sąd utrzymał karę roku więzienia w zawieszeniu, ale podwyższył okres zakazu kierowania pojazdami do trzech lat.