Radio Białystok | Wiadomości | Kolejne oszustwo w Podlaskiem. Uwierzył, że zyskał 52 tysiące dolarów - stracił 52 tysiące złotych
Uwierzył, że mógł zarobić taką samą sumę dolarów amerykańskich, jaką zainwestował w złotówkach i... został z niczym.
Historia 73-latka z Łomży zaczęła się w lipcu, kiedy to zachęcony wizja szybkiego wzbogacenia, wpłacił oszustom pierwszy 1 tys. zł.
Analityk inwestycyjny - bo tak przedstawił się mężczyzna, który się z nim kontaktował - namówił go na kilka kolejnych wpłat od 10 do 19 tys. zł.
Z mieszkańcem Łomży skontaktowała się także kobieta podająca się za konsultantkę, która namówiła go do zainstalowania aplikacji w telefonie do śledzenia losów inwestycji.
Kiedy jednak mężczyzna stwierdził, że zdobyte w ten sposób 52 tys. dolarów to suma, która go satysfakcjonuje, okazało się, że są problemy z wypłatą tych pieniędzy.
Można jednak tych problemów uniknąć po wpłaceniu na koszty operacyjne kolejnych 58 tys. zł.
Nieszczęsny "inwestor" uwierzył i w to i udał się po pożyczkę do banku.
Dopiero tam pracownik uświadomił mu, że całe to inwestowanie to oszustwo, a analityk i konsultantka, z którymi się kontaktował - to jego autorzy.
W efekcie 73-letni mężczyzna, który uwierzył, że zyskał 52 tys. dolarów, stracił 52 tys. zł.
Na trzy miesiące trafili do aresztu mężczyźni podejrzani o oszustwa metodą "na policjanta". 30- i 37-latek mieli odebrać od mieszkańców powiatu bielskiego i hajnowskiego w sumie 145 tys. zł.
Kolejny suwalczanin padł ofiarą internetowych oszustów. 72-latek uwierzył w obietnicę szybkiego zysku i zainteresował się reklamą inwestycyjną w sieci. W efekcie stracił niemal 80 tys. zł.
Do 8 lat więzienia grozi mężczyźnie, podejrzanemu o próbę oszustwa metodą "na policjanta". Funkcjonariusze zatrzymali na gorącym uczynku 19-letniego obywatela Ukrainy, gdy próbował odebrać pieniądze od seniorki. Zdaniem policjantów mężczyzna miał pełnić rolę tzw. "odbieraka".