Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Tragedia wisi na włosku - felieton Tomasza Kubaszewskiego
autor: Tomasz Kubaszewski
Rozwijanie turystyki najlepiej wychodzi na konferencjach, sympozjach i w ogóle podczas niekończących się debat. Przeprowadzanych zazwyczaj za jakieś unijne pieniądze, z których lwia część trafia do kieszeni organizatorów.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Powstają niezliczone projekty, pisze się piękne deklaracje, podejmuje najróżniejsze zobowiązania, z których zazwyczaj nic nie wychodzi. Ale na papierze to naprawdę dobrze wygląda... .
W Puszczy Augustowskiej znajduje się Uroczysko Święte Miejsce. Jak ktoś nie był, to dodam, że nie tylko święte, ale i niesłychanie urokliwe. To częsty cel wypadów zarówno miejscowych, jak i turystów. No i jest tam drewniany most nad Rospudą. A ściślej - to, co z niego zostało. Strach oprzeć się o balustradę, trzeba uważnie stawiać każdy krok. Wprawdzie stoi tablica, by tam nie wchodzić, jednak ludzie i tak wchodzą. Tragedia wisi na włosku.
To oczywiste, że tablicę z zakazem wstępu postawić najłatwiej. A co z resztą? Nikt do tego mostu nie chce się przyznać. Ani tutejsze nadleśnictwo, ani Wody Polskie, które zarządzają rzeką, ani gmina Augustów, ani powiat augustowski. Co więcej - nikt nie zamierza zainicjować modernizacji tego obiektu.
To ja pytam grzecznie, czy te instytucje funkcjonują w jakiejś próżni? Mam na myśli szczególnie te państwowe. Nie ma zastępów nadzorujących urzędników czy to w Białymstoku, czy to w Warszawie? No są, czy nie ma? Czy to też nie ich problem, bo oni są on koncepcji, od strategii i innych podobnych dupereli.
Papieskim statkiem Tryton nikt się nie zainteresował. Stoi więc gdzieś na trawie kolejny rok i niszczeje. Samorządy, nawet te najbardziej bogate, jak suwalska gmina wiejska, mają w nosie bezpieczeństwo swoich mieszkańców i turystów, oferując ratownikom śmieszne pieniądze. A potem się dziwią, że nikogo nie mogą znaleźć i kąpieliska pozostają bez żadnego nadzoru.
Tak to jest u nas z tą turystyką.
A wracając do sprawy mostu. Tylko, na litość boską, konferencji żadnej na ten temat nie róbcie.