Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Mieszkańcy gminy Raczki mają szereg zastrzeżeń do projektu trasy Rail Baltica
autor: Marcin Kapuściński
Zwracają uwagę m.in. na peron kolejowy w szczerym polu oraz to, że u jednych utrudniony będzie dojazd do gospodarstw, a u innych drogi serwisowe powstaną tuż pod oknami domów.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
O swoich uwagach opowiedzieli wczoraj (05.12) na spotkaniu z projektantami i przedstawicielami PKP PLK. Mimo późnej pory w gminnym ośrodku kultury zebrało się około 200 osób.
Gospodarstwo i zabudowania stracą na wartości, bo są położone blisko szybkiej linii kolejowej. W tej w chwili drogę mam sześć metrów od domu, a z map wynika, że będzie metr od parapetu – skarżył się jeden z rolników.
Początkowo zapewniano nas, iż peron powstanie w samych Raczkach w okolicach cmentarza. Teraz jest dwa kilometry dalej obok lasu. Nikt tam nie będzie chodził, a dojeżdżać nie każdy może. Na dziś to zniechęcające, ale mam nadzieję, że to się zmieni - zwracał uwagę mieszkaniec raczkowskiego osiedla.
Mój budynek zostanie z jednej strony odgrodzony i obstawiony wiaduktem. Pieszo dojdę do centrum, ale samochodem, to już trzeba będzie sporo nadrabiać - narzeka jedna z obecnych na spotkaniu kobiet.
Sam przebieg torowiska został już jednak zatwierdzony i uwagi mieszkańców mogą mieć już wyłącznie kosmetyczny charakter.
Mamy takie założenie, że w pierwszej połowie 2024 roku otrzymamy decyzję o ustanowieniu lokalizacji linii kolejowej i wtedy wojewoda zablokuje teren pod inwestycję. Samo pozwolenie na budowę otrzymamy w końcówce 2024 roku - zapewniał dyrektor projektu z PKP PLK Kamil Matuszak.
Podobne spotkanie, tym razem dotyczące przebiegu trasy Rail Baltica przez Suwałk, odbędzie się dziś o 15.00 w Parku Naukowo-Technologicznym. Kolejne dwa zaplanowano w środę w gminach Szypliszki i Puńsk.
Kierowcy, którzy dojeżdżają do fabryk w południowej części Suwałk muszą uzbroić się w cierpliwość.
To warunek, jaki władzom Raczek postawiły Polskie Koleje Państwowe.
Drogami tymi codziennie do pracy w w Suwalskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej dojeżdża wielu suwalczan
- W przypadku gazociągu Polska - Litwa domagamy się jedynie przywrócenia stanu przed inwestycją. Czy to tak dużo? - pyta Andrzej Szymulewski.